28 january 2015 - Rwanda... wróć Saint Denis. Gdy wysiadłem z T1 na Gare de Saint Denis ukazał mi się tłum ludzi o ciemnej karnacji skóry. Część z nich z pokradzionymi wózkami hipermarketowymi grillowała na nich. Inni sprzedawali jakieś kradzione badziewie a reszta kręciła się bez celu zamroczona jakimiś substancjami. Normalnie Kongo ale wykonałem takiego knota - więcej nie dałem rady bo sie już do mnie jakiś afrofrancuz przyczepił.