Not logged in | Log in | Sign Up
Nadal są to najlepsze wozy w mieście. Pesy komfortem podróży są daaleko w tyle.
Wiesz mi Tomku, że nie chciałbyś jeździć Jazzem. Dziś miałem nieprzyjemność jechać takim do roboty (to raptem ~10 minut jazdy) i dochodzę do wniosku, że już lepsze odsprężynowanie jest w taczce! Na krzyżakach i zwrotkach ma się wrażenie, że... jedzie się dupą po torowisku - porażka... /kl