Not logged in | Log in | Sign Up
A moja pani wychowawczyni (nie polonistka ) nie wykazała zrozumienia kiedy w 1/4 wycieczki do Krakowa nagle powiedziałem jej, "że spadam" i zanim zdążyła cokolwiek odpowiedzieć, to odjechałem już stojącym właśnie na przystanku tramwajem No, ale nie mogłem się spóźnić na umówione zwiedzanie zajezdni w Nowej Hucie Swoją drogą, mina nauczycielki podobno była bezcenna - nie lubiła mnie do końca szkoły ;] Zwłaszcza, że raczyłem się jeszcze spóźnić na pociąg powrotny do Wawy :P To byli czasy. /kl
Krzychu, to było wtedy w 2001 (chyba?) w kwietniu ?