Not logged in | Log in | Sign Up
U nas to by zamknęli w cholerę po jednym sezonie a tory zalali betonem, bo jakim to prawem sobie historyki jeżdżą a inne nie (a łatwiej jest sieć zlikwidować niż nowe bimbaje kupić).
A ja uważam, że polska rzeczywistość przyniosła by takie rozwiązanie, którego nikt nie jest przewidzieć. Z drugiej strony pojawiają się takie inicjatywy jak Krośnice gdzie wybudowano od zera kolejkę wąskotorową jeżdżącą po parku.
W Polsce nie ma miasta tej wielkości (280 tys.), które zlikwidowało w przeszłości tramwaje. Największy jest Olsztyn (176 tys.), ale oni budują nową sieć - na której notabene mogliby czasem puścić jakąś eNkę. Ewentualnie w Bielsku-Białej (175 tys.) mogłoby coś takiego powstać w okolicach Lasu Cygańskiego, bo okolice dworca są już za bardzo opanowane przez samochody.
Gliwice maja kawałek toru (w zajezdni) i kursują tam zabytkowe 105-tki.
Co to za porównania Szwecji do Polski? Nie ten poziom ekonomiczny, nie te zarobki. Chcecie aby w kraju taniej smiły roboczej, którym się staliśmy były takie inicjatywy? Wolne żarty... A jeżeli nawet już to kosztem tych, którzy by to organizowali.
atomek: Wszystko można jak się chcę - najlepszym przykładem jest tutaj odbudowana kolej konna Rudka - Mrozy. A samorządy dostają kupę pieniędzy przeznaczonych tylko i wyłącznie na promocję regionu, aczkolwiek zamiast wpakować je np. w przywrócenie do ruchu turystycznego jakiejś atrakcyjnej turystycznie linii kolejowej itp. wolą ową linię zaorać i wybudować na starotorzu ścieżkę rowerową. Tak więc pieniądze są, tylko inicjatywy właściwych organów brak. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że utrzymanie takiej linii generuje dużo wyższe koszty niż miałoby to miejsce w przypadku ścieżki rowerowej, jednakże wydaje mi się, że taka kolej turystyczna jest jednak o wiele większą i bardziej przyciągającą turystów (oraz ich portfele) atrakcją niż kolejny kilkunastokilometrowy płat asfaltu dla rowerów.
Butter, ależ tak! Jak najbardziej będzie przyciągać turystów, zgadzam się. Z tymże nawet jeżeli gmina wyłoży kasę, zasponsoruje to, to i tak gminie się to nie opłaca, również dla państwa które nie ma pokrycia w takiej inwestycji. Dalej, taka kolejka się nie zwróci i nie NIE JESTEM PEWIEN czy przychody będą się bilansowały z wydatkami. Zdaję sobie sprawę, że "u nich" jest podobnie, jak nie tak samo, ale nas, Polaków, kosztuje/kosztowałoby to kilka razy więcej. A niestety, nie stać nas na takie rzeczy. Po prostu ktoś kiedyś źle pomyslał i niestety - nawet jeżeli jest ta Unia, z której powinniśmy wyciągnąć jak najwięcej pieniędzy, to i tak nie dorównamy państwom z naszej lewej, ba - nawet z dołu. Mimo wszystko, aż do przewrotu o 180 stopni, jestem za takimi atrakcjami w naszym grajdołku.
Bezpośrednio się nie zwróci ale suma pieniędzy zostawionych przez turystów w lokalnych sklepach i punktach usługowych, po odprowadzeniu podatków, z nawiązką zrekompensuje gminie wynikające stąd wydatki.
Taa, to dlatego rządzący kombinują w którym miejscu można jeszcze albo ustanowić podatek, albo podwyższyć podatek. Albo podwyższyć akcyzę...
Tatuś, w kontekście czego?
Rotfl, nie ma to jak skwitować wypowiedzi jednym zdaniem. Powodzenia!