Not logged in | Log in | Sign Up
@decomposed05 Już pękają
Oczywiscie ludzie odpowiedzialni za zakup tych wozów, nie poniesli żadnych konsekwencji słuzbowych.
Wyleci wysoka podłoga to i wylecą salusy... Tak właśnie wyglądają oszczędności... Jak widać nic w przyrodzie nie ginie.
Silnik jest w złym stanie przez skrzynie? dobre Zajezdzili silniki, bo nie umieją tym jeździć, proste.
Michalbc Silnik w dobre tylko 760 to jest masakra
#760, w czerwcu/lipcu miał remont turbiny, #758 również w lato stał dobre trzy miesiące, bo silnik kapitulował, reszta też są zajeżdżone, ale jeszcze są w stanie używalności. W Jeleniej Górze jest tylko jeden salus który można powiedzieć że cały jest w dobrym stanie, silnik chodzi równiutko, nie ma żadnych wycieków, itp., skrzynia (niestety mankament tego typu), ale przynajmniej w tym wypadku sprzęgło ładnie współgra, tzn. jest dobrze wyregulowane. Ogólnie rzecz biorąc to zemściło się oszczędzanie, z czego ja się cieszę, bo może nauczy to czegoś zarząd Jeleniogórskiego MZK, bo prawda jest taka, że gdyby "salusy" miały skrzynie biegów automatyczną, były by w stanie o niebo lepszym, "mastero" zakupione w tym czasie mają automatyczną skrzynie biegów, robią więcej kilometrów, są na strategicznych liniach MZK i są w dużo lepszym stanie, niż obecnie "salusy".
Zapomniałem dopisać wyżej, ten "salus" w dobrym stanie to #757. Przepraszam za spam.
Czyli sam sobie zaprzeczyles, jezeli w 757 silnik nie jest zajechany, to znaczy, ze kierowca (kierowcy) potrafia upilnowac wozu (mechanicznie) i nie przeciazaja silnika, jak to ma miejsce w innych wozach.
Te silniki to b.dobre jednostki. Jeżeli chodzi o skrzynie to też nie sa złe, tylko że ale manualne. Problemem jest cienka tarcza sprzegła, szybko się zużywa a w czasie eksploatacji tzreba często regulowac sprzegło zeby wszystko w mire współgrało, ale pewnie nie zawsze się to robi.
widać przesadne oszczędności, z tego co mi wiadomo to 758 miał już trzy remonty silnika , jakby patrzeć to przez te sześc lat około osiem miesięcy przestoju i najmniej przebiegu, a ostatni remont jak słyszałem nie dał rezultatów ten wóz dziwnie chodzi jak leyland, raz chodzi dobrze a za chwilę zawory dzwonią , jak nim jechałem kiedyś do Borowic to kierowca gramolił sie nim chyba na trójce, kierowca go zgasił w połowie drogi i odpalił powtórnie po czym jechał jak z procy aż miło , na zajezdni słyszałem uważają go za największy niewypał, skądinąd wozik nawet w miarę się trzyma